Wakacje na Sycylii

Lato kojarzy nam się ze słońcem, leniuchowaniem i jednym wielkim opalaniem. Chcemy odpocząć, odstresować się i zapomnieć o codzienności. Czy wakacje nad morzem, naszym polskim Bałtykiem, mogą nam to wszystko zagwarantować?
Klimat naszego kraju jest raczej dosyć surowy. W sierpniu nad Bałtykiem zaczynają się już dosyć konkretne wiatry, a temperatura wody przez całe lato waha się między 18 a 19 stopni C. Czy to są dobre warunki by spędzić fajne wakacje nad morzem?
Myślę, że nie jest źle. Woda może nie jest super ciepła, ale nasze pomorze zapewnia nam wiele dodatkowych atrakcji. Nie musimy całe lato siedzieć tylko i wyłącznie w wodzie. Warto coś zobaczyć.
Powiem kilka słów o Trójmieście. Spędzając wakacje nad morzem nie można nie zwiedzić kilku podstawowych atrakcji Trójmiasta. Oczywiście zacznę od Gdańska.
Gdańsk jest miastem z ponad tysiąc letnią historią. Powstał na szlaku bursztynowym. Sama świadomość jak długa jest historia Gdańska daje do zrozumienia, że atrakcji turystycznych tu nie zabraknie.
Zwiedzania Gdańska nie można rozpocząć w innym miejscu niż na Starówce. To tu spotkamy się z Neptunem, czy gdańskimi Lwami z Dworu Artusa. Tu oglądając same kamienice na ul. Długiej czy ul. Mariackiej spędzimy kilka ładnych godzin. Bramą Zieloną trzeba przejść nad Motławę. Koniecznie trzeba przejść deptakiem nad Motławą i zobaczyć gdańskiego Żurawia. Przystań dla katamaranów, gdzie od wielu lat, cumują Onyx i Rubin pokazujące turystom piękno nadmorskich tras. Nie można pominąć Kościoła Mariackiego, Dworu Artusa czy Dom Uphagena. Gdańsk obfituje w taką ilość przepięknych, historycznych miejsc, że proponowałabym zostawić sobie kilka deszczowych dni na podziwianie go ( niestety nasze pomorze może nam zafundować kilka deszczowych lub wietrznych dni, przykro mi, taki klimat). Obejrzenie tego wszystkiego w ciągu jednego dnia jest niemożliwe. Każde miejsce w Gdańsk ma swoją historię. O każdej kamienicy można wiele powiedzieć. Każda wymaga czasu i uwagi. Każda z nich pięknie się prezentuje i na pewno nikogo nie znudzi podziwianie ich.
Musimy również pamiętać, że Gdańsk jest kolebką solidarności. Będąc w tym mieście nie można obojętnie przejść obok Stoczni Gdańskiej, Pomnika Poległych Stoczniowców. Nie można darować sobie zwiedzania Europejskiego Centrum Solidarności. Jest to nasza najnowsza historia i również należy się nad nią pochylić.
Wyjeżdżając z Gdańska warto zajrzeć do Oliwskiego Ogrodu Zoologicznego. Jest to największy ogród zoologiczny w Polsce zajmujący powierzchnię 123 hektarów. Od wielu lat jest on jednym z najciekawszych w Polsce. Żyje tu około 60 gatunków zwierząt, i na pewno wiele z nich jest wartych poznania. Wiele atrakcji jest pomyślanych specjalnie dla najmłodszych odwiedzających. Dzieci mogą zobaczyć małe zoo, przejechać się kolejką retro czy udać się na konną przejażdżkę. Na pewno spędzą w zoo niezapomniane chwile, o których długo jeszcze będą opowiadały kolegom z klasy.
Kolejnym miastem którego nie można pominąć jest Sopot. I tu oczywiście zaczynamy od sopockiego, sławnego „monciaka”, czyli ul. Bohaterów Monte Cassino. Wszyscy chyba o niej słyszeli, tak jak wszyscy wiedzą, że prowadzi na sopockie molo. Jest to chyba najbardziej znane molo w Polsce, z wieloletnią historią. Przepiękny deptak, pełen kawiarni, restauracji i kafejek też należycie umili nam popołudnie. Nie zapomnijcie też o zobaczeniu Krzywego Domku przy „monciaku”, który od 2004 jest jedną z przyjemniejszych atrakcji Sopotu.
I przyszedł czas na Gdynię. Osobiście za Gdynią nie przepadam, nie ma się co dziwić, jestem gdańszczanką, taki mały lokalny patriotyzm. Teraz poważnie. Gdynia, dla mnie jest miastem zbyt nowoczesnym, mimo iż jest średniowieczną wsią, prawa miejskie zyskała po 1926 roku, i wtedy dopiero zaczęła bardzo dynamicznie się rozwijać. Oczywiście wszystko działo się wokół portu. Dziś jest tak samo, wszystko co najciekawsze, według mnie, znajduje się w pobliżu portu. Oczywiście oglądając port nie można przegapić Daru Pomorza. I oceanarium, powinien o być jeden z podstawowych punktów poznawania Gdyni. Oceanarium prezentuje naszą rodzimą florę i faunę. Warto dowiedzieć się jak wygląda nasze morze.
Bardzo fajnym miejscem do obejrzenia jest dom Stefana Żeromskiego, ale to już w Gdyni – Orłowie. Teraz wróćmy nad morze.
Większość turystów ląduje na plażach przy sopockim molo, w Brzeźnie czy przy gdyńskich klifach. Zaproponowałabym inną plażę. Myślę o plaży na wyspie sobieszewskiej. Jest to cicha spokojna plaża, gdzie nie ma tak wielu turystów. Udało się chociaż częściowo zachować jej dziewiczy charakter. 11 kilometrowy pas plaży odgrodzony jest wydmami i sosnowym lasem od zgiełku Sobieszewa ( jeżeli w ogóle w Sobieszewie można mówić o jakimkolwiek zgiełku). W sezonie letnim funkcjonują tu 3 strzeżone kąpieliska, więc nawet z małymi dziećmi możemy czuć się bezpiecznie.
Dodatkową atrakcją jest wjazd od strony Gdańska mostem pontonowym. Gdyby komuś było mało atrakcji, możliwy jest też wjazd na wyspę promem od strony Mierzei Wiślanej.
Sobieszewo jest alternatywa dla tych, którzy szukają ciszy i spokoju. Nie ma tu tak wielu turystów jak w powszechnie znanych miejscach na pomorzu gdańskim. Dzięki temu wakacje nad morzem są spokojniejsze, bardziej refleksyjne i bliższe naturze.
Wakacje nad morzem mogą być świetną alternatywą dla zagranicznych wyjazdów nad cieplejsze morza niż nasze. Zgoda, może temperatura naszego morza nie jest powalając. I prawdopodobnie nie spieczemy się na brąz, ale możemy zagwarantować sobie inne atrakcje, oprócz wylegiwania się na plaży. Nie śmiem twierdzić, że zaproponowałam chociaż połowę z dostępnych w Trójmieście atrakcji. Moja ocena jest bardzo subiektywna, z racji osobistych preferencji. Jestem jednak pewna, że jeżeli uda się wam obejrzeć uczciwie chociaż połowę z tego, co zaproponowałam, nie starczy wam urlopu, a dzieciom wakacji, by wszystkim zabytkom poświęcić tyle czasu ile trzeba. Gwarantuję, że zwiedzając Gdańsk i okolice nikt z was nie będzie się nudził, a wspomnienia zostaną naprawdę fantastyczne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here