Wakacje z dzieckiem

Zawsze uwielbiałam podróżować. Zwiedzanie mnie fascynowało. Na wakacjach zawsze byłam w biegu. Szkoda mi było każdej minuty. Wszystko chciałam zobaczyć. Dotknąć. Posmakować. Zawsze miałam za mało czasu i zawsze wyjeżdżałam z lekkim niedosytem, obiecując sobie, że następnym razem zobaczę więcej z tego, co zalecał przewodnik.
Pojawienie się dziecka zmieniło moje podejście do podróżowania. Chcieliśmy córkę od małego uczyć poznawania świata. Innych miejsc. Innych ludzi. Odmiennej kultury. Dziecko wszystko chłonie jak gąbka. Jest ciekawe wszystkiego. Nienasycone. Patrzenie na to sprawia niesamowitą radość. Szczery, dziecięcy zachwyt jest niesamowity do obserwowania. Niestety dziecko jest tylko dzieckiem. Ma swoją wytrzymałość. Przekroczenie tej granicy może okazać się katastrofą.
Trzeba o tym wszystkim pamiętać, planując wakacje z dzieckiem. Jak zaplanować wszystko tak, by rodzice nie zanudzili się w piaskownicy (to można robić w domu), a dziecko nie było ciągle przemęczone. Ideałem byłaby zasada złotego środka. Tylko jak ją znaleźć?
Na wakacje z dziećmi świetne są miejsca, gdzie nie trzeba się dużo przemieszczać pieszo. Niestety miłośnikom gór nie proponowałabym ciągnąć 3- 4 letniego malucha, nawet w najniższe góry. Kto ma siłę targać malucha ciągle na ręku? Fakt są świetne, wygodne nosidełka dla dzieci (nawet do 35 kg), ale jaka to przyjemność dla dziecka ciągle wisieć na plecach rodzica. Niestety takie rozwiązanie jest najbardziej prawdopodobne. Maluch szybko się znudzi chodzeniem i będzie chciał na rączki. Potem szybko znudzi się patrzeniem i zacznie zasypiać, albo gorzej, marudzić. I wtedy zacznie się dramat, zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców.
Świetnym rozwiązaniem jest Kraina Wielkich Jezior. Z miejscowości do miejscowości można poruszać się samochodem. Na miejscu krótkie oglądanie i odpoczynek. Mazurskie miejscowości przeważnie są niewielkie i szybko można zobaczyć to, co jest najciekawsze. Fajnym rozwiązaniem jest też podróżowanie drogą wodną. Nasza 3 letnia córka była tak zachwycona, że nawet przez moment nie myślała o spaniu, gdy byliśmy na łodzi. Emocje z pierwszego rejsu niezapomniane. Dla nas bardzo wygodne rozwiązanie, gdyż mieliśmy miejsca siedzące. Mała wszystko świetnie widziała, a my mogliśmy odpocząć. Wieczorem, po kąpaniu, dziecko odpadło natychmiast. My mieliśmy chwilę dla siebie. Jest to niezaprzeczalny urok wyjazdów z dziećmi, mają one tak dużo przeżyć, że wieczorem zasypiają w ciągu pięciu minut. Dosłownie.
Prawda jest taka, że urlop z tak małym dzieckiem jest dostosowany do dziecka. Podstawą naszego zwiedzania są place zabaw, parki rozrywki, karuzele i inne tego typu atrakcje. Świetnie sprawdza się wypoczynek nad wodą. Dzieci godzinami potrafią chlapać się w wodzie nie czując nudy, ani zmęczenia. Jeżeli już uda się je wygonić z wody, zawsze pozostaje lepienie babek i kolejne godziny spędzone na zabawie w piasku. Idealnym miejscem do takiego odpoczynku są jeziora czy wakacje nad morzem.
Wielu znajomych spędza wakacje z dzieckiem na wyjazdach zagranicznych. Osobiście nie jestem fanką tak dalekich podróży. Przede wszystkim dlatego, że z doświadczenia już wiem, że mając małe dziecko na pewno coś nas zaskoczy. Wydarzy się coś, co spowoduje, że sytuacja wymknie się spod kontroli. Jednak wolę być wtedy bliżej, a nie kilka tysięcy kilometrów od domu. Zakładając, że nie spodoba nam się hotel, dziecko dopadnie jakaś choroba zawsze łatwiej jest podjąć jakieś kroki będąc w Polsce. I jeszcze jedno. Polska jest tak pięknym krajem, ma tyle do zaoferowania, że naprawdę nie musimy 3 czy 4 – letniego dziecka wywozić na koniec świata. Tak małe dzieci nie są jeszcze w stanie zrozumieć co oglądają. Dzieciom na prawdę nie sprawia różnicy, czy chlapią się w Bałtyku czy w morzu Śródziemnym. Prawdopodobnie też niewiele zapamiętają z oglądanych rzeczy. W ich pamięci pozostaną emocje, wrażenia, nie fakty czy krajobrazy bądź zdobycze kultury, które my dorośli uważamy za warte poznania.
Musimy wziąć też pod uwagę to, że dzieci nie mają ochoty na zwiedzanie, poznawanie historii, czy słuchania opowieści o kulturze innych narodów. Dzieci szybko się nudzą. Są w stanie tylko przez krótką chwilę skoncentrować uwagę na określonej rzeczy. Szybko potrzebują zmian. Zwiedzanie z tak małym dzieckiem skończy się marudzeniem dziecka oraz naszą złością i rozczarowanie.
Ważne jest też, by tak małym dzieciom nie dostarczać za dużo atrakcji. Tak, wiem co piszę. Dziecko, które otrzyma od nas za dużo informacji, bodźców po prost przegrzeje system. Dojdzie do wybuchu emocji, zmęczenia i zwyczajnego nieogarnięcia sytuacji. Zaplanujmy dziecku jedną atrakcję dziennie. Potem pozwólmy mu pobawić się w piaskownicy, czy na placu zabaw. Wszystko. Dziecko nie będzie wykończone. My będziemy wyluzowani. W tym wszystkim niezmiernie ważne jest miejsce gdzie mieszkamy. Zatrzymując się w hotelu, gdzie jest dużo atrakcji dla dzieciaków mamy gwarancje, że nasze dziecko nie będzie się nudziło, gdy już wrócimy po całodziennych wyprawach. Pamiętajmy dzieci świetnie się regenerują. Na wycieczce będą wykończone, będą lały się przez ręce. W hotelu, po posiłku i małej drzemce, odzyskają sto procent mocy. Pytanie czy wtedy nam będzie chciało się biec z powrotem do miasta, by zapewnić dziecku jakiś przyjemności (myślę o placu zabaw, zjeżdżalniach, piaskownicy).
Rady, które przychodzą mi do głowy, gdy ktoś pyta jak ogarnąć wakacje z dzieckiem? Brak planów. Jedyną wiadomą w naszym planie urlopowym jest miejsce wypoczynku. Wszystkie inne plany powstają na miejscu, pod wpływem chwili. Nie znaczy to, że nie wiemy jaki atrakcje turystyczne są w danym rejonie. Wiemy, i to bardzo dokładnie. Nie mamy jednak ambicji, by je wszystkie poznać. Jesteśmy elastyczni. Uda się coś zobaczyć. Dobrze. Nie uda się. Trudno. Może innym razem. Świat się nie zawali. W przyszłym roku dziecko będzie starsze. Będzie łatwiej. Teraz nie jesteśmy ambitni. Jesteśmy wyluzowani. Generalnie wakacje z dzieckiem to duże wyzwanie. Trzeba zorganizować je tak, by wszyscy byli zadowoleni. To nie jest proste, ale jednak wykonalne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here